21.11.2014

noc

'Są noce kiedy nie chce się żyć'

Przyszła wieczorem, jak usypiałam dziecko. Usiadła na łóżku i zaczęła swoje wywody. Popłakałam się, powiedziałam mężowi że chcę się wyprowadzić i udałam że zasnęłam. Teraz kiedy śpi on i dziecko, siedzę z melisą i podrapanym przedramieniem. Przyszłam do kuchni ją uciszyć ale zostawiła mi tylko na blacie nóż kuchenny którym co dzień kroję warzywa, kromki, mięso. Chciała żebym go użyła ale tylko zrobiłam jej na złość drapiąc sobie końcówką ostrza wewnętrzną stronę przedramienia. Trwało to jakąś chwilę, może nawet z 10 minut. Poszła sobie zawiedziona że nie stać mnie na więcej.

Nie wiem...może powinnam iść na leczenie, brać jakieś prochy. Boję się o dziecko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz